Usłyszałem całą rozmowę Ifus i jej brata.
- Niech nikt się nie odłącza od kręgu i nikt nie przyłącza - powiedziałem do reszty rodziny.
Pobiegłem do Ifus. Szybko ją znalazłem. Podbiegłem do nich, obok niej stał Alastor.
- Ifus! Uważaj! - krzyknąłem
- Alex! Nie bój się! - wytłumaczyła
- Nie wiem czy możemy mu ufać! - chciałem chronić Ifus
- Spokojnie, zmieniłem się. Nic już Wam nie zrobię - tłumaczył.
- Nie wiem. Za dużo krzywdy wyrządziłeś mojej rodzinie - tłumaczyłem.
- Ale Alex! On się naprawdę zmienił! Proszę Cię! - zarzekała się Ifus
- Może i damy Ci jeszcze jedną szansę, ale nie wiem czy moja matka się zgodzi - zwróciłem się do Alastora.
- Dziękuję - miał już nadzieję.
- Ale musi Ci przebaczyć cała moja rodzina i dostaniesz zadanie bardzo trudne do wykonania, ale jeśli ci się uda to Ci wybaczymy - powiedziałem.
<Ifus? Albo Alastor? sory brak weny>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz