Siedziałam sobie na kamieniu, czekając, co pokaże mi Raven.
Nagle między drzewami bardziej poczułam niż usłyszałam szelest. Obróciłam się. Coś na mnie skoczyło.
Usłyszałam ryk. Za mną stał olbrzymi smok leśny.
- Aaa... - krzyknęłam ze strachu.
Smok złapał swoimi szponami to, co na mnie skoczyło i odleciał.
Teleportowałam się na grzbiet smoka. Nagle usłyszałam plusk - smok wrzucił "to coś" do wielkiego jeziora. Potem zawrócił i wróciliśmy na miejsce.
Po chwili przede mną stał Raven. Zaniemówiłam z wrażenia.
- D... Dzięki, ze mnie uratowałeś - ledwie zdołałam powiedzieć, taka byłam zdziwiona.
< Raven? >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz