Biegłam jak oszalała. Musiałam uciec przed tymi wilkami. Lecz one zbliżały się do mnie nieubłagalnie.
- Pomocy! - krzyczałam.
Nagle z krzaków wyskoczył wilk i rzucił się na nich. Jednego z nich powalił. Reszta uciekła. Po chwili podszedł do mnie.
- Jestem Wasko. - przedstawił się.
- A ja Blood. Dziękuję za uratowanie.
- Drobiazg. Do jakiej watahy należysz?
Posmutniałam.
- Do żadnej.
- Naprawdę? Dołącz do watahy, w której ja jestem.
- Ach tak? A co to za wataha?
< Wasko? >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz