niedziela, 1 września 2013

Od Celebranta cd historii Blue

Spokojnie…-jako iż byłem doświadczonym uzdrowicielem, próbowałem telepatycznie przesłać do jej mózgu radość.
- Czemu mieszasz mi w głowie?! Wiesz, że to nieprzyjemne, prawda?! To czemu dodatkowo pogarszasz mój nastrój?! - wrzasnęła na mnie.
W tym momencie zza drzewa wyskoczył ogromny niedźwiedź.
- Kryj się, Blue!-krzyknąłem.
Kiedy wadera uciekała, ja mocowałem się z potężnym niedźwiedziem. Nie było to proste, chociaż w wielką zwinnością atakowałem go będąc niewidzialny.
Bestia przygniotła mnie łapami do ziemi.
- ROAAAAAAAAR!!! - ryknął mi niedźwiedź prosto do ucha.
- AUUUUUUUUUUUU!!! - zawyłem.
Monstrum chyba się wystraszyło, gdyż zwolniło swój uścisk i pobiegło w las. Postanowiłem pobiec za nim i jeszcze go postraszyć, ale w końcu zgubiłem jego trop.
Gdy wróciłem na polanę na której odbyła się walka, Blue już na mnie czekała. Rzuciła mi się przyjaźnie na szyję.
- Dziękuję, uratowałeś mnie! - powiedziała wzruszona.
- Nie ma za co. To przecież obowiązek basiora, obronić piękną waderę.
Blue zachichotała.
- Blue… - rozpocząłem nieśmiało.
- Tak?
- Chcesz zostać moją partnerką?

<  Blue? >

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Obserwatorzy