To mnie zasmuciło.
Wiedziałem że to za wcześnie, ale nie mogłem już tego w sobie dusić.
Nie mam o to do niej żalu.
Postanowiłem udać się do Radioactive.
Może on mnie pocieszy...
- "Stało się coś?"
- "Tak. Wadera która nie odwzajemnia moich uczuć."
- "Jeszcze mnóstwo życia przed tobą..."
Po tych słowach do jaskini weszła... Rose.
- Czego chcesz? - burknąłem.
<Rose?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz