czwartek, 12 września 2013

Od Diamond do Kurta

Byłam i jestem duchem. Ten świat jest okropny... Moje rozmyślania przerwał czyiś krzyk. Zerwałam się na łapy. Pobiegłam w stronę, z której dobiegały odgłosy... Potknęłam się i wpadłam w kałużę. Ujrzałam nad sobą śmiejącego się ducha basiora.
- Ktoś ty? - burknęłam. Zrozumiałam, że to był żart...
- Jestem Kurt.
- Diamond Ghoust. Ale mów mi Diamond...

(Kurt?)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Obserwatorzy