- D-dzięki, ale jakoś nie jestem głodna... - Mruknęłam.
- Musisz coś zjeść. Nie chciałbym, żebyś mi tu zemdlała - Nakazał.
Wywróciłam oczami po czym powiedziałam:
- Naprawdę, nie jestem głodna, a poza tym powinnam się już zbierać. Moja siostra nie poradzi sobie z chorym ojcem...
Basior opuścił łeb.
- Mogę Cię chociaż odprowadzić? Może jakoś pomogę Twojemu ojcu?
- Noo dobra... - Mruknęłam.
Po kilku chwilach zerwaliśmy się do lotu, podczas którego opowiedziałam mu całą historię... Począwszy od tego, że miałam matkę ducha, a skończywszy na ojcu, w którym jest duch brata mojej mamy [...]
Jakieś 20 minut później byliśmy na miejscu.
- Tak wogóle to dzięki, że ze mną wczoraj zostałeś... - Szepnęłam po czym delikatnie cmoknęłam Chrisa w policzek.
< Chris? >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz