Pozwoliłem sobie na szarmancki uśmiech.
- Nie!
Raczej nie była zadowolona z mojej odpowiedzi. Po chwili coś odkryła.
- Em, my biegniemy w ich stronę, a nie od nich!
- No pewnie! Tak będzie ciekawiej!
Dobiegliśmy do źródła strzał. Upadłem w ukłonie.
- Co Ty...
- Padnij! - syknąłem.
Wódz przyglądał się nam w zaciekawieniu.
<Sher? :P>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz