Szłam lasem Ke'rei, nie wiedząc, że należy on do jakiejkolwiek watahy. Usłyszałam łomot (czy coś w tym stylu) ogromnych skrzydeł. Poczułam uderzenie i urwał mi się film. Obudziłam się po oblaniu wodą przez Sher.
- Co się stało? - usłyszałam.
- Nie, nie jestem nietoperzem. - odpowiedziałam nieprzytomnym tonem.
Hahahahahahahahaha... Usłyszałam wokół siebie. Zrobiłam dziwną minę, a oni się jeszcze bardziej roześmiali.
- Co się stało? - usłyszałam ponownie.
- Szczerze mówiąc... to ja nie wiem. Wiem tylko, że usłyszałam dziki dźwięk i urwał mi się film.
- Masz może chęć dołączenia do watahy?
- A wiesz, że mam?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz