Zmieniłem się w Horinex'a, czyli smoka, z rodzaju niewidzialnych i pod jego postacią śledziłem wydarzenia. Cały lot smoka, który trzymał Rosie i dialog w zamku. Nie wiedziałem wprawdzie kto to, ale nie zamierzałem dać jej skrzywdzić Rosie!
- Nie przeszkadzam? - zapytałem zmieniając się w normalnego smoka.
- Troszkę. - uśmiechnęła się złowieszczo kobieta i wskazała ręką na mnie, a jej smok posłusznie podleciał.
- Myślisz, że możesz mnie pokonać takim śmieciem? - zagrzmiałem.
- Tak.
- To zobaczymy!
Spojrzałem bestii w oczy i już była pod moją kontrolą, bo była... dziełem Mocy Tworzenia! Nie miała nawet serca. Kazałem jej zawrócić i zaatakować właścicielke, ale wtedy...
< Rosie? >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz