- Możemy pójść coś zjeść. - powiedziałam.
- Ok. - zgodził się.
Poszliśmy.
Upolowaliśmy jelenia, ale gdy tylko ugryzłam pierwszy kęs, coś mnie chwyciło i uniosło w górę. Tym cosiem okazał się czarny Smok.
Wylądowaliśmy na szczycie jakiegoś mrocznego zamku.
Z zamku wyszła jakaś kobieta. Smok zleciał niżej. Puścił mnie. Kobieta oparła się o niego.
- Czemu mnie porwałaś? - spytałam.
- Ponieważ już od dawna mi przeszkadzałaś w planach. - odpowiedziała.
"No tak, to partnerka Wartendera, mordercy. Najwyraźniej przybrała ludzką postać całkowicie" - pomyślałam.
***
< Raven? >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz