- Czemu Wy przychodzić do My, kiedy My strzelać do Wy. - zapytał wódz.
Ledwo powstrzymałam się od śmiechu, Em sądząc po jego twarzy - również. Jednak ja opanowałam się szybciej i wymyśliłam na poczekaniu:
- Bogowie kazać do Was iść.
- Bogowie, powiadać?
- Tak, wodzu.
- To Wy! - krzyknął rozradowany, a Emersit popatrzył na mnie z pytaniem w oczach. Na co ja tylko wzruszyłam ramionami. - Przynieść Ailulie!
Gdy przynieśli owy, dziwny przedmiot, wódz zwrócił się do nas:
- Przepowiedziano w legenda, że przyjść bez wahania, wilki, które wybrane, by Ailulie umocnić. To być nasz rodzinny klejnot, Wy musieć iść do świat czekolada i zanurzyć go w wilcza, różowa czekolada, a potem wytaplać w Źródło Kakao i przynieść do My...
< Emersit? >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz