Usłyszeliśmy przerażający ryk i nagle zza krzaków wyłoniła się wielka smoczyca. Rzuciliśmy się do ucieczki.
- Znam dobry żart o smokach... - zacząłem
- Teraz nie jest dobry czas na żarty - powiedział Raquel
Smok
niespodziewanie padł na ziemię. Zatrzymaliśmy się, lecz ja, jako wielka
niezdara wpadłem z impetem wpadłem w drzewo. Na pysku Raquel'a znów
pojawił się uśmiech.
- A teraz mogę powiedzieć? - zapytałem z nadzieją
Wilk przytaknął.
- Idzie smok... - mówiłem
Szliśmy drogą prowadzącą do dość niebezpiecznego miejsca, którym było...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz