Kręciłam się po terenach watahy, nie mając nic do roboty.
Nagle coś zleciało z drzewa. Obróciłam się w tamtą stronę. To był tylko liść.
- Nudy, nudy i jeszcze raz nudy! - mruknęłam pod nosem, wkurzona.
- E tam, nie jest tak źle... - odpowiedział ktoś.
< Dokończy ktoś? >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz