. . . w świcie żelków! Trójogonie szczenię musiało stworzyć portal, ale nie udało jej się mnie pozbyć:
- Dobra, zaczynam się wkurzać. - powiedziała poirytowana, po czym dodała. - Waćpanno, mogłabyś zejść z mojego ogona?
- Sorry, ale to mi umknęło śniadanko. - odpowiedziałam, schodząc z jej ogona. - W każdym razie jestem Shervana.
- A ja wkurzona.
- Nie ładnie tak mówić! - upomniał nas żelkowy jednorożec, który dziwnym trafem pojawił się tuż obok nas. Wtedy...
< Kimiko? >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz