- Zgadłaś- powiedział
- No to mam powód na upolowanie czegoś większego!- krzyknęłam biegnąc na północ- Idziesz czy nie?!- dodawałam
- Dobra, ale ty sobie poradzisz?- zapytał- Nie wyglądasz na taką
- Nie warz się mnie obrażać!- krzyknęłam tak głośno, że zza drzewa wyskoczył jeleń. Od razu wskoczyłam na drzewo, odbiłam się od niego lecąc w stronę jelenia. W powietrzu założyłam strzałe na cienciwe łuku i strzeliłam do zwierzęcia. Zwierz padł po jednym strzale. Wylądowałam miękko na ziemi.
- I co nadal uważasz, że sobie nie poradze?- zapytałam spokojnie
<Connon?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz