- Dobranoc - uśmiechnąłem się do waderki. Długo nie mogłem zasnąć ale w końcu się udało.
*** < następnego dnia>
Wstałem skoro świt i poszedłem poszukać czegoś do jedzenia. Kiedy wróciłem z koszem pełnym owoców i jakims tam jeleniem na plecach, wadera już nie spała.
- Gdzie ty byłeś? Myślałam że mnie zostawiłeś.
- Spokojnie... Poszedłem tylko po śniadanie. - zrzuciłem wszystko na ziemię i dodałem - smacznego. Zjedliśmy aż do syta i jeszcze dużo z tego zostało. Odpoczęliśmy chwile po czym rzuciłem
- To co? Gotowa na wycieczkę? - uśmiechnąłem się, a wadera odwzajemniła mój gest.
- Jasne! - powiedziała radośnie
- No to w drogę! - powiedziałem radośnie i udałem sie w stronę wyjścia z jaskini. Wadera dołączył do mnie i szliśmy ramie w ramię. Przechodziliśmy przez różne drogi i lasy aż doszliśmy tu...
- I jak ci się podoba? To wodospady Niajaki - uśmiechnąłem się...
<Fazie? Lool xd duzo juz tych opo xD>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz