- Więc mylisz się. - mruknąłem. - Nie potrafię pani tego powiedzieć, ponieważ teraz taki żal mnie ogarnia, że trudno opisać.
- Nie dramatyzuj...
- Jak to nie dramatyzuj. - rozbeczałem się i przeniknąłem przez Shervanę
Usiadłem koło martwego drzewa i szlochałem. Alfa dalej za mną łaziła.
- Czego pani jeszcze chcę?
< Shervana? >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz