- Wybacz... - zrobił niewielki krok w tył. - Damy mają pierwszeństwo.
Spojrzałam na niego niepewnie, a basior uśmiechnął się do mnie. Odwzajemniłam gest uśmiechnęłam po czym zaczęłam jeść. Niedługo potem Diego się dołączył. Po posiłku odeszłam od niego i "wyszłam" z lasu.
Usiadłam nad urwiskiem wsłuchując się w szum liści. Chwilę po tym dołączył do mnie Diego.
- Pięknie tu, co nie? - Odparłam i spojrzałam na samca.
< Diego? >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz