-Gwiazdy potrafią nam tak wiele powiedzieć nie mówiąc jednocześnie nic. Mówią o zodiakach o porach roku i o przyszłości tylko trzeba dobrze czytać.-powiedziałam patrząc się nadal w niebo.
-Masz po części rację-odpowiedział.
Nagle usłyszałam jakiś cichy dźwięk. Odwróciłam łeb i wciągnęłam powietrze. Dzik. Zakradłam się i go ujrzałam. Skoczyłam i po chwili leżał martwy. Ściągnęłam go do miejsca naszego postoju.
-Mamy kolację-powiedziałam i puściłam dzika. Niedługo po tym zajęliśmy się konsumpcją dziczyzny. Po połowie godziny był już zjedzony prawie w całości. Resztki wyrzuciłam w krzaki.
-Dzięki-powiedział basior
-Nie ma za co trzeba mieć siły na jutro...
-Racja trzeba.-odparł
-Nie jesteś taki zły jak się wydaje...
-Ty też
-Jasne-odparłam.
Siedzieliśmy długo patrząc w gwiazdy. Nie zauważyliśmy nawet jak zasnęliśmy.
<Faas?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz