wtorek, 11 listopada 2014

Od Faas Vokun c.d. Historii Aiyanna

Nastał kolejny dzień zaczęło już świtać kilka ptaków zaczęło swój poranny śpiew. Na niebie zagościło parę chmur przelotnych, aktualnie nie zanosiło się na złą pogodą, w około panowała mgła, która parowała z porannej rosy. Temperatura przez noc jak by nie patrzeć porządnie opadła i z naszych pysków zaczęła lecieć taka para, co ciekawe dzisiaj spało mi się wyjątkowo dobrze, bardzo dobrze nawet. Powolutku zacząłem otwierać swe oczka i widziałem iż byliśmy tego dnia bardziej tacy jak by w siebie wtuleni. Byłem lekko zaskoczony tym, a może to przez chłodną noc i takie zaspanie jakoś samoistnie się tak wtuliliśmy. Nie wiem... lecz wiem jedno i to na pewno, że mi nie przeszkadzało, lecz ciekawi mnie jak wadera mogła by to odebrać co jednak pozostawało to we mnie pewien mały nie pokój. Mogła by to źle odebrać albo i dobrze...czas pokaże na razie poczekam do momentu kiedy się obudzi, gdyż nie chcę jej rozbudzać teraz, a chwila takiej małej zadumy mi nie poprzeszkadza. Odpłynąłem po paru sekundach w małą krainę rozmyślań.


<Aiyanno ^^>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Obserwatorzy