piątek, 14 listopada 2014

Od Kinaj cd historii Fazie

Długo trwała cisza ale nie była nie zręczna... Po prostu wędrowaliśmy. Postanowiłem zacząć rozmowę. 
- Nie widziałem cię tu wcześniej, co prawda rzadko przebywam w jednym miejscu ale... 
- No tak... Dołączyłam nie dawno - uśmiech nie schodził jej z twarzy. To dobrze, im więcej śmiechu tym lepsze samopoczucie. 
- Słuchaj... Ja na prawdę nie potrzebuje tej jaskini - uśmiechnąłem się - wiem że może ci być z tym trochę dziwnie, ale ja nie przebywam w jednym miejscu zbyt długo i po prostu stwierdziłem że dziś prześpię się tu a jutro mogę być nawet w innym świecie... Weź ją, mnie się raczej nie przyda - puściłem do niej oczko
- Ale... Jak to? Nie chciałbyś mieć domu... rodziny itd?
- Wiesz... Prowadzę raczej koczowniczy tryb  życia - zaśmiałem się - Ale dosyć o tym... To skąd po... - urwałem. Mina nagle mi spoważniała, postawiłem uszy i zacząłem nasłuchiwać. Znowu to samo... 
- Kinaj! - znowu ten głos... Niby nie znajomy ale jednak. Wyraźnie dochodził z północy. Pognałem w tamtą stronę. Musze się w końcu dowiedzieć o co chodzi! Oczywiście nie zapomniałem o mojej towarzyszce i nie biegłem super szybkością by tam mogła mnie dogonić. Nie zna tych terenów a ja nie chce  żeby się zgubiła bo te okolice mają swoje zagadki... Tak czy siak mknąłem przez krzaki i omijałem drzewa. Trafiłem na polankę. Na drugim jej końcu stała wadera. Była dorosła i biała, tak jak mgła. Zaśmiała się na mój widok i wbiegła w las. 
- Czekaj! Stój! Wracaj!- krzyknąłem i rzuciłem się w jej stronę. Jenak byłem za wolny. Wadera ponownie rozpłynęła sie w powietrzu. Zacząłem węszyć z nadzieją że jest gdzieś nie daleko, ale myliłem się. Za ten czas dołączyła już moja nowo poznana towarzyszka...

<Fazie? Kinaj zdurniał xD>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Obserwatorzy