Przewróciłam oczami na takie zachowanie od szczeniaka w stosunku do starszej osoby, ale nie odpuściłam jako, że mimo chodem mnie zaintrygował. Zazwyczaj takie maluchy biegają wesoło, pytają się o każdy szczegół i cieszą japę z czegokolwiek, ten zaś... był inny. Chcąc, nie chcąc - podniosłam swoje cztery litery i ruszyłam za białym wilkiem.
- Intrygujące, ale mógłbyś powiedzieć coś więcej?
- Może. - mruknął, nawet się nie odwracając.
Powstrzymałam się od jakiejś sarkastycznej uwagi i nadal szłam powoli koło niego, równając z nim krok i patrząc dość podejrzliwie.
- Gdzie są Twoi rodzice?
< Niko? >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz