- No nie wiem...- powiedziałem cicho. Jakoś.. Z jednej strony zaczynałem ją lubić, ale z drugiej... nie chce nikogo narażać...
~ Idź kretynie!
- a tobie o co nów chodzi? Dobrze znasz tą historię i wiesz że mam powody do namysłu więc po co?! - warknąłem cicho na Mistaki
~ Tak wiem, ale... Może byś się ogarnął co? Chyba jej nic nie grozi jak cię oprowadzi?! - może i młoda ma rację ale ja nie jestem osobą która lubi się przyznawać do błędu... Mogę się za nie obwiniać ale nie przyznawać.. Ale było w tym wszystkim coś co mówiło że powinienem z nią iść... Nie mam pojęcia co. Może to sprawka Misi? Nie rozumiem... Tak czy siak
- No dobra niech będzie... To co najpierw? - zapytałem grzecznie
< Alba? Sorka że tak długo ale... nadmiar nauki ;-; i to masowy :c >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz