- Cieszę się, że ci się podoba. To fakt, jest naprawdę ładny. Lubię sobie czasem tu przychodzić. Idziemy dalej, czy chcesz tu zostać?
- Możemy iść dalej - szliśmy dalej. Piękne były te tereny. W pewnym momencie spojrzałam pod nogi i co ujrzałam? Jaszczurki! Znowu te małe, urocze jaszczurki! Miały takie śliczne kolory...
Jedna nawet weszła mi na łapę i nie chciała zejść.
- Patrz, jak się mnie uczepiły - rzekłam do Kinaja i wskazałam na 6 jaszczurek krążących wokół mojej łapy. Uśmiechnął się.
- Często można tu spotkać tego typu stworzenia.
- Co masz na myśli?
- Oswojone. Właśnie w tej okolicy jest najwięcej oswojonych jaszczurek, ptaków i tak dalej...
- Hm, ciekawe - nagle na jego ramieniu usiadła piękna sowa.
- Patrz, jak się mnie uczepiły - rzekłam do Kinaja i wskazałam na 6 jaszczurek krążących wokół mojej łapy. Uśmiechnął się.
- Często można tu spotkać tego typu stworzenia.
- Co masz na myśli?
- Oswojone. Właśnie w tej okolicy jest najwięcej oswojonych jaszczurek, ptaków i tak dalej...
- Hm, ciekawe - nagle na jego ramieniu usiadła piękna sowa.
- I to jest tu normalne? - on popatrzył na mnie zdziwiony.
- A u ciebie tak nie było? - pomyślałam chwilę.
- Nie. Raczej nie.
<Kinaj? Co mi teraz pokażesz? c:>
- Nie. Raczej nie.
<Kinaj? Co mi teraz pokażesz? c:>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz